poniedziałek

Róże


Róże specjalnie dla Asieńki, chociaż ich nie chciała... jutro wracam do Warszawy i znów się zaczyna. Rzym nareszcie zdany więc widoki na przyszłość nie są aż takie ponure jak były kilka tygodni temu.

pozdrawiam
falcon

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hmmmmmmm

Hmmmmmmm

Hmmmmmmm

O wiem:

Asia-Kiełbasia :D

Pozdro 780

Anonimowy pisze...

yhym ... trele fele
taaak powalająco ambitna rymowanka :P np. z Basia kiełbasia też by się rymowała :P ale nie przez Michała moje imię zostało tak wykorzystane, w nie wiadomo kogo nagłym przypływie weny twórczej, ech...

Anonimowy pisze...

Ładna fotka....i piękne te róże mimo wszystko....mimo powolnego schyłku ich życia.....

Anonimowy pisze...

Róże jak róże, raz są fiołki a raz na górze :D