poniedziałek

a coś tu dodam bo podobno leniwy jestem...

Ukształtował się z ciemności

Ciemność jego domem była

Dusza czarnym obsydianem

Nigdy światła nie zrodziła

Ni sumienia ni litości

Żadnej nawet nitki uczuć

Trwał tak wieki ciągle smutny

Ciągle pełen swego gniewu

Niczym Odyn z jednym okiem

Urągając światu złemu

Tak mijała smutna wieczność

W dziwnym świecie bez światłości

I tak będzie trwać na wieki

Bo nie spotka on miłości

Oto prawda z tejże pieśni

Że jest smutny każdy człowiek

Że jest gniewny zły okrutny

Aż nie spotka jednej z kobiet

Która go miłością zmieni

I pozwoli by był wreszcie

Świadkiem nieba tu na Ziemi